Kliknij klawisz TAB i wybierz opcję klikając ENTER. Jeżeli przejdziesz całe menu WCAG, to okno schowa się i pojawi się ponownie treść strony.

Pessoa lizboński - Andrzej Stanisław Kowalczyk

Pessoa lizboński - Andrzej Stanisław Kowalczyk

Andrzej Stanisław Kowalczyk - Pessoa lizboński

1.

Od razu się przyznam: bardzo sobie upodobałem serię „Z rękopisów” wydawnictwa Austeria. Można sięgać po krótsze i nieco dłuższe książki, m.in. Weinbergera, Tabakowskiej, Zagańczyka,  Wodnickiego, i odbywać swoje domowe, prywatne seminaria. Z tych wszystkich pozycji, wymienionych i nie, wybieram esej (książka ma formę broszury) Andrzeja Stanisława Kowalczyka – Pessoa lizboński.

2.

Fernando Pessoa (1888-1935) stosował się do zaleceń epikurejczyków i starał się nie zwracać na siebie uwagi. Pracował dwa dni w tygodniu (w środę i sobotę), a przez pozostałe dni, pisał swoje dzieło. Nieskończone, rozpisane na chór głosów, których był konduktorem. A teraz pomyślmy sobie, że mieszkamy w Lizbonie, w dzielnicy Baixa, naszą uwagę zwraca drobny mężczyzna, schludnie ubrany, przechadzający się sąsiednią ulicą, w rutynowych koleinach. Powiedzmy, w roku 1921. Popija wino, w tej samej kawiarni, przez dekadę z okładem. Po tytoń zachodzi do tej samej od lat tabakierni. Mignie nam, to tu, to tam. Wydaje nam się nieszczególnym, raczej nieszkodliwym panem, o bliżej nieokreślonej metryce. Myślimy – kolejny nudny urzędnik. Bo jak się pracuje jako tłumacz listów handlowych to jakieś fajerwerki czekają nas w pracy? Nie wiemy jeszcze, że ten człowiek ma w domu skrzynię do której wrzuca świstki, karteluszki, ścinki, bilety i całą progeniturę papieru na której zapisuje głosy, które w nim mówią. W każdym mówią głosy, ale nie każdemu (i nie w każdym przypadku) objawiają się ich mistrzowie.

`
3.

„W pierwszych latach życia dopadły Pessoę doświadczenia zgoła apokaliptyczne: śmierć ojca w 1893, a w pół roku później śmierć młodszego brata. Utrata najbliższych uderza w dziecko z całą brutalnością. Dorosły jest lepiej przygotowany na taki cios, stoi mocno na nogach i skutecznie broni się przed utratą równowagi. Dziecko nie uwolni się nigdy od wspomnień, od obrazu oddawania ukochanej osoby ziemi, od trupiego widma śmierci”. Myślę o rękawie jaki został w ręce Krystynie Miłobędzkiej po tym jak jej ojciec runął w Tatrach, w przepaść. Miała zdaje się szesnaście lat. Paolo Sorrentino, jak w tym wieku, wychodził z meczu SC Napoli, jeszcze nie wiedział, że jest sierotą, kiedy oboje rodziców zatruło się gazem, w górskim domku, gdzie miał jechać z nimi, ale piłka (podobnie jak pisanie) wymaga największych poświęceń.  



4.

Jego matka ponownie wychodzi za mąż. Ojczym, konsul portugalski w Durbanie w Afryce Południowej posyła pasierba do powszechnej szkoły prowadzonej przez francuskie i irlandzkie zakonnice. W 1905 roku Pessoa wraca do Lizbony. Studia dyplomatyczne przynoszą rozczarowanie, kończą się fiaskiem. Jedynym zabiegiem o jaki należy się starać jest nie staranie się o nic. Pessoa doszedł do przekonania, że człowiek nosi w sobie węzeł, którego nie da się rozsupłać, można co najwyżej zdawać sprawę z prób uporania się z pękiem – z kluczem enigmatycznych znaczeń. Nie wiemy, czym jest życie, dokąd zmierza, gdzie w tym jestem ja? I nic mi z tej wiedzy i po tej wiedzy. Pocieszenia należy szukać we wrażeniach, w piętrach zapachów, w spiętrzonych widokach, w zapętlonych bukietach wina. I choć jego heteronimy otwierają oczy, odsłaniają uszy, to i tak niewiele zmienią. Co możemy pewnego powiedzieć? Jaka domena wyczerpuje nasz sens? On w ogóle daje się wykorzystać, zaprząc ku nam do pomocy? Co możemy powiedzieć o naszym położeniu, czy podręczne hasła puszczą w obieg jakieś paliatywy? Pessoa udowadnia, że świat nie potrzebuje żadnych opowieści, ale jego mieszkańcy nie potrafią żyć bez fabuł. Imię: zwyczajność. Matka: nuda. Ojciec: zwyczajność. To rodzice, których przez większość życia się wypieramy. Fernando Pessoa, wiedział, że tak się nie godzi. I bywa, że zbłąkane spojrzenie trafi po omacku, słowo ma moc przemienienia, gest może odmienić czyjeś życie. A bieda i biada narzucają się ze sztubacką gorliwością.

5.

„Przerobienie świata jest niemożliwe także dlatego, że życie nie jest zjawiskiem racjonalnym, bo nasze powołanie do działania jest niepewne. Pessoa wyciągnął z tego radykalne wnioski”. Álvaro de Campos: „Ach, jakimż więzieniem pragnienia! / Jakimż domem wariatów sens życia!” .

[Bartosz Suwiński]

 

Obraz:

 

Nasi partnerzy

Wszelkie prawa zastrzeżone - POK © 2024 Polityka prywatności RODO Deklaracja dostępności Mapa strony

Webdesing: Logo WebInspiracje

Przeszukaj naszą stronę:

Schowaj wyszukiwarkę

Schowaj menu
Ten link otwiera nową kartę

Link zostanie otwarty w nowym oknie! Wyrażasz na to zgodę?


Otwórz ten link
Schowaj i wróć do strony

Galeria zdjęć:

    Cenimy Twoją prywatność. Zobacz jak dbamy o Twoje dane i poznaj nasze zasady dotyczące przetwarzania informacji.